poniedziałek, 3 lutego 2014

poniedziałek

szejk:
2 banany
kawałek ananasa
daktyle
troche żurawiny, słonecznika,otrębów,wiórków kokosowych
woda
+winogrono




Zaczyna to się stawać moim przyzwyczajeniem to szejkowanie....
Przez Weekend waga nie wzrosła a wręcz lekko zmalała...
choć było  więcej posiłków...
Najważniejszy postęp to zamiast opychać się w nocy to piję ciepłą herbatę :)
Nie ciągnie mnie do chipsów, słodyczy...itp
Ciągnie mnie w kierunku, ryb, owoców, sałatek, pierogów, zup itp


I zdałam sobie sprawę że moją zgubą zupełną było jedzenie zbyt późno wieczorem....

I oto nowy dzień tygodnia ciekawe jaki będzie
Na razie słonko grzeje... czuć wiosnę****

ZDJĘCIA Z WEEKENDU
Łosoś był drogi 10 zł za te parę płacików....

kawa po dłuższym czasie nie picia jej zupełnie mi nie smakowała.... stwierdziłam że nie będę jej pić
za to serek grani był pyszny



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz