wtorek, 30 lipca 2013

poniedziałek, 29 lipca 2013

;)

ostatnio raczej zdrowo choć z drobnymi wpadkami
koktajl mix
sok z papierówek
koktajl z bananów, pietruszki i winogrona oraz bananów
obiad niedzielny: kurczak pieczony w rękawie, pire, warzywa
niedzielne śniadanie: szpinak, pomidor, papryka, tuńczyk, serek grani
koktajl z bananów, brzoskwini, malin i szpinaku

piątek, 26 lipca 2013

soczkowanie

juhuu soczkuje i czuje się z tym dobrze ;)
soczek z marchwi, jabłek, szałwii,melisy, kalarepki,cytrynki na świeżo własnej roboty




pozwoliłam sobie na jajecznice z warzywami ;) była pyszna

brzuszek ok -już nie jest wzdęty

dziś czekają mnie imieniny a wiadomo co na imieninach się je...



środa, 24 lipca 2013

80/10/10 lub coś pomiędzy 50/25/25?

Coś pysznego od rana:


wpadły również śliwki
kupiłam również daktyle -pyszniutkie mniamm
znajoma przyniosła loda i nie odmówiłam... 
chyba nie będę całkowicie restrykcyjna bo wszyscy się odemnie odsuną mówiąc że dziwaczeje?



Mój M też nie pocieszony...
Tęskni za moim pichceniem
Aspekt ekonomiczny: wydaje mnóstwo kasy bo oprócz mnie jedzenia potrzebuje rodzinka 

Na dodatek jestem jakaś wzdęta choć parę dni temu czułam się super a teraz jakbym chodziła z kołem napompowanym...

Wkurza mnie to....

Staram się znaleźć sposób na zdrowe żywienie  dla siebie i dla rodzinki...

Wydaje mi się że będąc singielką  było by mi dużo łatwiej się dostosować... takie mam odczucie...

Może po prostu pół na pół ?

Niedawno oglądałam filmik w którym zwracano uwagę iż najważniejsze aby się starać być w jak największym stopniu na warzywach i owocach bo to już sukces a małe potknięcia puszczać w niepamięć....

W każdym razie ciągnie mnie do tych warzyw i owoców.... 
tylko nie wiem jak i ile jeść żeby brzuszek był płaski w ciągu dnia???
czy śliwki tak wzdymają?




niedziela, 14 lipca 2013

80/10/10

Zaczynam rozumieć dlaczego ludzie tak doceniają jedzenie metodą 80/10/10.
Jestem początkująca... ale już mi się mega podoba...bo;
-jest sezon owocowo-warzywny i wiem że dostarczam dużo witamin
-owoce nie są w tym roku super tanie ale stwierdzam że lepiej kupić owoce i warzywa niż jakieś niepotrzebne duperele na które nie raz się kusiłam przez tzw. promocje
-owoce mnie sycą
-na kolacje robie coś gotowanego co mnie zasyca i już nie podjadam...!np ziemniaki, albo kalafior albo bób itp
- nie myśle dużo o jedzeniu-gdy jestem poza domem pakuje owocki do pojemnika nie dopuszczając żebym była głodna
-jem ile chce ale bez przejadania się
-więcej się ruszam żeby spożytkować wolny czas
O dziwo chudnę!


Mam coraz mniej zachciewajek.

Mam pytanie czy znajdę książkę dr Grahama 80/10/10 w języku polskim?
zakupy
 koktajl z arbuza i bananów
 obiado-kolacja
koktajl malinowo-bananowy
obiado-kolacja; makaron z sosem grzybowym
szejk jagodowo-bananowy