czwartek, 30 stycznia 2014

szejk-śniadanie

Dziś:
łyżka tranu
i szejk (2 banany, 2 kiwi, trochę otrębów, orzechów, słonecznika)

Po zrobieniu wszystko posprzątałam bo nie lubię zostawić bałaganu i zmywania.

Czuje się coraz lepiej gardło nie boli jedynie teraz mam katar ale nie jakiś mocny***

Reszta też jakby lepiej się czuła czyli grypsko minęło szerokim łukiem^^^^

Postanowiłam więcej spać bo gdy się wysypiam czuje się lepiej tak jakby spokojniejsza...

Jeśli chodzi o jedzenie to ważny również jest efekt finansowy.
Owoce nie są tanie w Polsce niestety :/ ale czasem uda się wyczaić jakąś promocje...

Coraz bliżej mi do tego żeby zostać wegetarianką starając się być na 80/10/10.. ale jak wiecie małymi kroczkami do celu i zero zakazów i nakazów staram się jeść to co mi smakuje i dobrze się z tym czuje jak na razie.

Chciałam Wam również napisać  że u mnie sprawdza się jedzenie owoców do godz około 17 czyli na obiado- kolacje nie jem owoców.... tylko teraz w zimie sałatki lub ciepłe posiłki .

OBIADO-KOLACJA
kasza+surówka+sos: pieczarki z cebulką+natka




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz