Kochani dziś mi trochę smutno...
Byłam w kościele a czułam się jak na balu maskowym...
Nie neguję ładnych i fajnych ubrań oj nie...
Tylko moje odczucie jest takie że Msza św to dla niektórych tylko parada ubiorów i co najgorsze wgapiania się na innych -okropieństwo.
Brak takiej serdeczności w oczach brak miłości i dobroci tylko zawistne spojrzenia i smutne miny...
A przecież msza to taka radosna chwila....
chwila radosnej nadziei....
gdzie rodziny przychodzą podziękować i poprosić o dalsze łaski
i nie najważniejszy jest tu ubiór tylko otwarcie duszy
tak z innej beczki....
dostałam mały aloes -jakże się z niego ciesze ;)
planuje również zakup oleju kokosowego który zastąpi mi balsam i płyn do demakijażu oraz krem... a to dzięki waszym opinią i filmikom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz